Thiem wygrał w Belgradzie pierwszą odsłonę organizowanego przez Serba Novaka Djokovica Adria Tour, którego celem było zebranie pieniędzy na cele charytatywne. Opuścił Bałkany zanim podczas kolejnego turnieju w Zadarze poinformowano o pozytywnym wyniku testu na Covid-19 kilku uczestników. Najpierw potwierdzono zakażenie u Bułgara Grigora Dimitrowa, a potem kolejno u Chorwata Borny Corica, Serba Viktora Troickiego, szkoleniowca Dimitrowa - Kristijana Groha oraz trenera przygotowania fizycznego Djokovica Marko Panichiego. We wtorek do tego grona dołączył sam lider światowej listy.

Reklama

"Polegaliśmy na zasadach ustanowionych przez serbski rząd, ale podeszliśmy do tego zbyt optymistycznie. Nasze zachowanie było błędem, działaliśmy ze zbyt dużą euforią. Jest mi ogromnie przykro" - napisał na Instagramie trzeci w światowym rankingu Austriak.

Tłumaczył, że owa euforia wynikała z faktu, że zawodnicy długo czekali na okazję do rywalizacji, a dodatkowo mogli wystąpić przed publicznością.

Djokovic był krytykowany już po pierwszych meczach w Belgradzie. Na trybunach były tłumy, a zawodnicy nie przestrzegali zasady zachowania dystansu społecznego oraz bawili się razem podczas wieczornych wyjść do klubów.

Thiem przeniósł się do Nicei, gdzie brał udział w rozgrywkach Ultimate Tennis Showdown, których organizatorem jest Patrick Mouratoglou, trener Sereny Williams.

"W ciągu ostatnich 10 dni badano mnie pięć razy i za każdym razem wynik był negatywny" - zaznaczył 26-letni tenisista.