24-letnia Barty wróciła na korty po rocznej przerwie. Ostatnim występem triumfatorki French Open 2019 był półfinał ubiegłorocznej edycji Australian Open, w którym przegrała z Amerykanką Sofią Kenin. Od lutego ubiegłego roku nie występowała w zawodach, m.in. zabrakło jej we French Open i US Open.
"Absolutnie nie żałuję tej przerwy. To było pełne wyzwań 12 miesięcy dla wszystkich na całym świecie. Każdy znalazł się w zupełnie nowej, wyjątkowej sytuacji, w zależności od tego, w jakim kraju mieszka i żyje, a w przypadku Australii nawet innej w różnych stanach. Myślę, że nie straciłam nic na tym, że sport, w moim przypadku tenis, na rok zszedł na drugi plan" - przyznała po finałowym triumfie.
Czwarte zwycięstwo, w piątym meczu
W Melbourne Australijka sięgnęła po dziewiąty tytuł w zawodowej karierze, a w finale wystąpiła łącznie 14-krotnie. Starsza o trzy lata Hiszpanka, która urodziła się w Wenezueli, może się pochwalić pięcioma zwycięstwami w imprezach WTA i dwoma tytułami wielkoszlemowymi - French Open 2016 i Wimbledon 2017. To była jej szósta finałowa porażka; przed rokiem w Melbourne uległa Kenin w decydującym spotkaniu Australian Open.
Barty i Muguruza zmierzyły się po raz piąty, a zawodniczka z antypodów odniosła czwarte zwycięstwo.
Yarra Valley Classic to jeden z trzech rozegranych w ostatnich dniach turniejów WTA, które stanowią ostatni sprawdzian dla zawodniczek przed rozpoczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym Australian Open.
Wynik finału:
Ashleigh Barty (Australia, 1) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 6) 7:6 (7-3), 6:4