Zajmujący czwarte miejsce w rankingu ATP Thiem nie miał wiele do powiedzenia w czwartkowej konfrontacji z 49. w tym zestawieniu Norrie.
Był to ostatni sprawdzian formy dla triumfatora wielkoszlemowego US Open 2020 przed rozpoczynającym się 30 maja French Open. Pierwotnie nie miał w ogóle w planie startu w Lyonie. Dołączył do obsady w ostatniej chwili, by zyskać więcej okazji do gry na ziemnej nawierzchni przed wielkoszlemowymi zmaganiami w Paryżu, w których w przeszłości dwukrotnie dotarł do finału. W ostatnich tygodniach na "mączce" szło mu różnie - w imprezie ATP w Madrycie dotarł do półfinału, ale potem w Rzymie odpadł już w 1/8 finału.
W czwartek w drugiej rundzie z zawodami w Lyonie pożegnał się także reprezentant gospodarzy Gael Monfils. Rozstawiony z numerem piątym tenisista przegrał z Japończykiem Yoshihito Nishioką (60. ATP) 6:4, 3:6, 6:7 (2-7). Francuz niedługo więc cieszył się z przerwania złej passy - dzięki zwycięstwu odniesionemu na otwarcie w tej imprezie, wygrał bowiem pierwszy mecz od 15 miesięcy.
Do grona czołowych graczy, którzy w czwartek pożegnali się z tym turniejem, należy też występujący w nim z "trójką" Argentyńczyk Diego Schwartzman, którego pokonał Francuz Richard Gasquet 6:3, 7:5.
Jedyny Polak w obsadzie imprezy w Lyonie - Kamil Majchrzak - również odpadł w 1/8 finału, ale swoje spotkanie rozegrał w środę. Do głównej drabinki dostał się z kwalifikacji.