W trakcie pierwszej partii arbiter pomylił się na niekorzyść Linette i jej partnerki. Dostrzegł aut, którego nie było. Po tej wpadce sędziego zamiast wyniku 3:2, miało miejsce przełamanie na korzyść czeskiej pary i zrobiło się 1:4. To mógł być punkt zwrotny tego meczu.
Grające z numerem drugim Czeszki były faworytkami i ze swojej roli doskonale się wywiązały. Linette i Pera wcześniej wyeliminowały dwie rozstawione pary, ale tym razem nie miały wiele do powiedzenia.
Szansa na dublet
Krejcikova z Siniakovą trzy lata temu triumfowały w dwóch turniejach wielkoszlemowych w deblu - French Open i Wimbledonie. Druga z Czeszek w bieżącej edycji paryskiej imprezy ma szansę na dublet, bo wystąpi też w finale w singlu. Jej rywalką w sobotę będzie Rosjanka Anastazja Pawliuczenkowa.
Ostatnią tenisistką, która wywalczyła dublet we French Open jest Francuzka Mary Pierce, która dokonała tego w 2000 roku. Biorąc natomiast pod uwagę wszystkie turnieje wielkoszlemowe, Amerykanka Serena Williams uczyniła to w Wimbledonie 2016.
Linette po raz pierwszy w karierze dotarła do półfinału w wielkoszlemowej rywalizacji. Debel stanowił dla niej pocieszenie po zakończeniu rywalizacji w grze pojedynczej, w której się specjalizuje. W niej odpadła w trzeciej rundzie.
Szanse na awans do finału debla ma jeszcze Iga Świątek. Wraz z mającą na koncie duże sukcesy w grze podwójnej Bethanie Mattek-Sands są rozstawione z numerem 14. Ich rywalkami będą tego dnia Rumunka Irina-Camelia Begu i Argentynka Nadia Podoroska. Z tą ostatnią tenisistka z Raszyna zmierzyła się też w ubiegłorocznym półfinale, ale ...w singlu.