Przesyłam moje gratulacje z okazji sukcesu, jakim jest wygranie Otwartych Mistrzostw Stanów Zjednoczonych w tenisie. To niezwykłe osiągnięcie w tak młodym wieku i świadectwo twojej ciężkiej pracy i poświęcenia. Nie mam wątpliwości, że twoje wybitne osiągnięcia, jak i twojej przeciwniczki Leylah Fernandez, zainspirują następne pokolenie tenisistów - napisała królowa Elżbieta II. Gratulacje dla Raducanu złożyli także na Twitterze następca tronu książę Karol i księżna Camilla oraz jego syn książę William i księżna Kate.

Reklama

Raducanu jest pierwszą brytyjską zawodniczką, która wygrała turniej wielkoszlemowy w kategorii kobiet od triumfu Virginii Wade w Wimbledonie w 1977 roku.

Co za sensacyjny mecz! Ogromne gratulacje dla Emmy Raducanu. Pokazałaś niezwykłe umiejętności, opanowanie i odwagę i wszyscy jesteśmy z Ciebie ogromnie dumni - napisał na Twitterze premier Boris Johnson.

Reklama

Wyrazy uznania dla młodej tenisistki złożyli również liderzy pozostałych głównych partii politycznych, a także m.in. Brytyjski Komitet Olimpijski, piłkarska reprezentacja Anglii, byli czołowi brytyjscy tenisiści Greg Rusedski i Tim Henman, zespół muzyczny Spice Girls oraz mnóstwo innych byłych i obecnych gwiazd sportu i celebrytów.

Nowa królowa tenisa

"The Times" nazywa Raducanu "nową królową tenisa" i przypomina, że zaledwie kilka miesięcy temu zdawała egzaminy maturalne, a w lipcu musiała się wycofać w czwartej rundzie Wimbledonu z powodu trudności z oddychaniem. Liczby i rekordy stojące za tym zdumiewającym triumfem są niemal nieskończone. Raducanu, która debiutowała w US Open, a wcześniej grała tylko w jednym turnieju wielkoszlemowym - Wimbledonie, jest pierwszą kobietą, która została mistrzynią Wielkiego Szlema po mniej niż czterech występach. Jest również najmłodszą zwyciężczynią turnieju wielkoszlemowego od czasu, gdy 17-letnia Maria Szarapowa triumfowała na trawie All England Club w 2004 roku - podkreśla.

Reklama

Emma Raducanu jest królową Nowego Jorku po najbardziej nieprawdopodobnej kampanii, jaka kiedykolwiek miała miejsce. Uczennica w czerwcu jest we wrześniu mistrzynią i najmłodszą zwyciężczynią wielkoszlemowego turnieju od czasu Marii Szarapowej na Wimbledonie w 2004 roku - pisze "Daily Telegraph".

Raducanu nie wygrała jeszcze żadnego meczu w cyklu WTA Tour, a jeszcze trzy miesiące temu była uczennicą w pełnym wymiarze czasu, która zdawała maturę, a rywalizacja tenisowa zeszła na dalszy plan na ponad rok. Jednak niezwykły talent nastolatki był widoczny już od najmłodszych lat, a ona sama docierając do czwartej rundy Wimbledonu tego lata pokazała, że czeka ją wielka przyszłość - wskazuje dziennik.

"Konwencja staje się nieistotna"

"The Guardian" zwraca uwagę, że Raducanu wspięła się na szczyt omijając wiele szczebli, które po drodze zawodnicy muszą pokonać.

Jest tak wiele podstawowych kamieni milowych, których Emma Raducanu jeszcze nie osiągnęła w swojej karierze tenisowej, rozpoczętej w pełni trzy miesiące temu. Nigdy nie dostała się bezpośrednio do turnieju wielkoszlemowego, nie rozegrała jeszcze żadnego spotkania w trzech setach i nie wygrała nawet meczu w turnieju WTA. Czasami jednak pojawia się wyjątkowa zawodniczka, która sprawia, że konwencja staje się nieistotna. Po trzech tygodniach i jednym z najbardziej zdumiewających przełamań, odkąd sięgnąć pamięcią, Raducanu na zawsze zapisała się w historii jako mistrzyni Wielkiego Szlema - pisze dziennik.

W rozegranym w sobotę finale US Open Raducanu pokonała 19-letnią Leylah Fernandez z Kanady w dwóch setach 6:4, 6:3.