W kierunku centralnego kortu na Foro Italico szli nawet z odległych punktów Wiecznego Miasta kibice z wielkimi biało-czerwonymi flagami, szalikami i w czapeczkach w polskich barwach.
Mieszkająca w Rzymie Anna, ubrana w biało-czerwona koszulkę, powiedziała PAP w drodze na kort: Ta młodziuteńka dziewczyna, która nie skończyła jeszcze 21 lat, jest naszą dumą. Polka wyjaśniła, że bilet na finał dostała w prezencie.
Polscy i włoscy znajomi błagali mnie, żebym oddała im bilet. Narzekali, że zostały tylko te najdroższe, od prawie 700 do 1200 euro- dodała.
Przypomniała, że po zwycięstwie w tym samym miejscu przed rokiem Świątek została nazwana "królową Rzymu".
Doping włoskich kibiców robi wrażenie
Udało nam się połączyć zwiedzanie Rzymu z turniejem i pasmem sukcesów Igi - podkreślili młodzi Polacy. Jak dodali, największe wrażenie robi na nich doping ze strony włoskich kibiców, którzy w sobotę, podczas półfinału z Aryną Sabalenką, krzyczeli: "Forza, Iga, vai Iga".
Rozmówcy PAP z Warszawy odnotowali, że Polka ma coraz więcej kibiców wśród cudzoziemców.
Szał na punkcie Świątek przewyższa ten za czasów Radwańskiej
Polski kibic trzymając dużą flagę powiedział: Obserwuję polski i światowy tenis od ponad 30 lat. Na Foro Italico widziałem na korcie Agnieszkę Radwańską i zdaję sobie sprawę z tego, że szał, jaki panuje teraz na punkcie Igi Świątek, o niebo przewyższa ten, który był, kiedy sukcesy odnosiła jej starsza koleżanka.
Polscy kibice zwracali też uwagę na to, że Iga Świątek ze swoją radosną, skromną spontanicznością znakomicie czuje się na szczycie światowego tenisa obok takich sław, jak Rafael Nadal czy Novak Djokovic.
Trenujący tenis w prestiżowym rzymskim klubie Luca powiedział zaś, że wśród jego kolegów i koleżanek panuje zachwyt nad entuzjazmem, z jakim gra Polka. Nazwałbym to jakąś niezwykłą świeżością, radością. Ta dziewczyna ma w sobie niesamowite pokłady siły i wytrzymałości - ocenił.