Djokovic, który 22 maja skończy 35 lat, już dzień wcześniej przeszedł do historii, odnosząc w półfinale tysięczne zwycięstwo w cyklu ATP.
Wcześniej granicę 1000 zwycięstw w cyklu ATP osiągnęli Jimmy Connors, Ivan Lendl, Roger Federer i Rafael Nadal.
Chodźmy po kolejny tysiąc - uśmiechnął się Serb, otrzymując po sobotniej wygranej 6:4, 6:3 z Norwegiem Casperem Ruudem tort z symboliczną liczbą.
Ten kolejny tysiąc rozpoczął już dzień później. W finale z również prezentującym coraz wyższą formą Tsitsipasem, rozstawionym z "czwórką", dał popis tenisa. Zwłaszcza w pierwszym secie, a w drugim zwyciężył po tie-breaku.
W całym turnieju Djokovic nie stracił żadnego seta.
To był dla mnie idealny tydzień - przyznał słynny Serb.
Światowe media podkreślają, że osiągnął świetną formę w idealnym momencie - na tydzień przed rozpoczęciem wielkoszlemowego French Open w Paryżu.
Obecnie bilans pojedynków Djokovica to 1001-203. W niedzielę wystąpił po raz 126. w finale, z czego wygrał 87-krotnie.
Jednocześnie osiągnął 38. triumf w imprezie rangi Masters 1000, dzięki czemu śrubuje należący do niego rekord.
W Rzymie słynny Serb czuje się znakomicie. Do finału awansował tutaj po raz 12., a czwarty z rzędu. Łącznie zanotował już sześć triumfów.
W tym roku Djokovic po raz pierwszy cieszył się z turniejowego zwycięstwa. Kilka ważnych imprez - m.in. wielkoszlemowy Australian Open - opuścił z powodu braku szczepienia przeciwko COVID-19.
W pierwszej rundzie w Rzymie odpadł Hubert Hurkacz. Natomiast kwalifikacji nie przebrnął Kamil Majchrzak.
W rywalizacji WTA w stolicy Włoch najlepsza okazała się Iga Świątek, która obroniła tytuł.
Wynik finału:
Novak Djokovic (Serbia, 1) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) 6:0, 7:6 (7-5)