Mecz trwał prawie cztery godziny, Kyrgios zaczął pojedynek z problemami, narzekał na ból nogi, przegrał pierwszego seta 5:7. Przed rozpoczęciem drugiego Australijczyk poprosił nawet o pomoc fizjoterapeuty.

Po zabiegach medycznych wrócił do gry w lepszej dyspozycji, przełamał rywala i doprowadził do wyrównania w pojedynku. Trzeci set Australijczyk przegrał ponownie 5:7, ale w czwartym zaczął odrabiać straty, w tie breaku pokazał klasę i zwyciężył 7-3.

Reklama

W piątym decydującym Rosjanin już na początku przełamał rywala i nie oddał prowadzenia do końca.

To był szalony mecz, takiego się spodziewałem. Byłem gotowy do rozegrania pięciu setów - przyznał po meczu 26-letni Rosjanin.

Chaczanow po raz pierwszy w karierze awansował do 1/2 finału turnieju wielkoszlemowego. W pojedynku z Kyrgiosem miał 30 asów, cztery przełamania i 63 uderzenia wygrywające.

W piątek w walce o finał Rosjanin zmierzy się z rozstawionym z numerem piątym Norwegiem Casperem Ruudem. To będzie ich drugi pojedynek, dwa lata temu w Rzymie triumfował Ruud.