To 15. turniejowy triumf w karierze 26-letniego Miedwiediewa. Z młodszym o trzy lata Kanadyjczykiem zagrał po raz szósty i odniósł czwarte zwycięstwo (jednocześnie czwarte z rzędu).
Rosjanin po imprezie w Wiedniu ma również inne powody do satysfakcji. W poniedziałek awansuje z czwartego na trzecie miejsce w światowym rankingu. Na dodatek jest już pewny udziału w prestiżowym turnieju ATP Finals w Turynie, z udziałem ośmiu najlepszych tenisistów sezonu.
O występ we Włoszech wciąż walczy Hurkacz, ale to będzie trudne zadanie. Polski tenisista odpadł w ćwierćfinale w stolicy Austrii (był rozstawiony z "piątką"), przegrywając 4:6, 7:6 (7-2), 6:7 (5-7) z Chorwatem Borną Coricem, który z kolei w półfinale uznał wyższość w dwóch setach Shapovalova.
W Wiedniu wrocławianin wystąpił także w deblu razem z Brazylijczykiem Marcelo Melo. Odpadli w ćwierćfinale, natomiast w pierwszej rundzie zostali wyeliminowani Łukasz Kubot i Francuz Fabrice Martin.
Wynik finału:
Daniił Miedwiediew (Rosja, 1) - Denis Shapovalov (Kanada) 4:6, 6:3, 6:2