Tenisistka, która w dwóch ostatnich latach wygrywała turniej na rzymskim Foro Italico, zapewniła, że cieszy się z powrotu do Wiecznego Miasta.

Wiele rzeczy się zmieniło, ale jestem szczęśliwa, że tu jestem. Miałam okazję odpocząć tu w Rzymie - dodała Świątek i podkreśliła, że jest pozytywnie "nakręcona" przed środowym treningiem.

Reklama

Zapytana o to, co może zrobić lepiej w tym roku, po dwóch zwycięstwach z rzędu na rzymskim turnieju, odparła: "Jest trudno, zawsze trudno".

Oczywiście mam stąd dobre wspomnienia, ale nie spodziewam się, że ten turniej będzie łatwiejszy niż jakiś inny, bo jest ciężko. Zobaczymy, jak zagram. Zawsze jest miejsce na poprawę, ale zobaczymy. Czasem wystarczy być zwartym - dodała.

"Niekiedy - mówiła - trzeba grać naprawdę na 100 procent i to doskonałe mecze. Zobaczymy. Wszystko zależy od gry moich rywalek".

Zawodniczka nie chciała natomiast spekulować na temat prognoz pogody, wskazujących na opady deszczu w najbliższych dniach.

Nie jest tak, że zawsze wiedziałam, że będę tenisistką. Czuję, jakbym co roku potrzebowała udowodnić sobie, że idę w dobrym kierunku - wyznała.

Odnotowała zmiany na terenie rzymskich kortów i zażartowała: Jeśli zobaczycie, że się zgubię, jak Katy Perry, proszę uratujcie mnie". Tak z uśmiechem przywołała scenę z koronacji Karola III, gdy amerykańska piosenkarka szukała swojego miejsca.

Reklama

Świątek zapytana o to, czy napisze kiedyś książkę, stwierdziła, że nie ma na tyle wyobraźni i kreatywności.

Szczerze mówiąc my w Polsce mamy dużo propozycji, by napisać książkę, ale ja uważam, że jest absolutnie na to zbyt wcześnie i nie żyję jeszcze na tyle długo, by napisać książkę. Może za kilka lat - zakończyła.

Z Rzymu Sylwia Wysocka