Świątek w sobotę rozegrała dwa mecze. Najpierw w ćwierćfinale pokonała Czeszkę Lindę Noskovą, a następnie w półfinale mierzyła się z Belgijką Yaniną Wickmayer. Pojedynek został jednak przerwany przy stanie 6:1, 5:5 dla Polki z powodu ciemności i braku sztucznego oświetlenia na korcie. W niedzielę, zaledwie godzinę przed rozpoczęciem finału, liderka światowego rankingu zakończyła spotkanie wygraną 6:1, 7:6 (8-6).

Reklama

W sobotę dwa starcia rozegrała także Siegemund. W sumie spędziła na korcie blisko sześć godzin i 20 minut, bowiem najpierw w trzech setach wyeliminowała Włoszkę Lucrezię Stefanini, a następnie również w trzech partiach swoją rodaczkę Tatjanę Marię.

W niedzielnym finale widać było zmęczenie u Niemki, która w premierowej odsłonie często trafiała w siatkę i nie była w stanie wygrać ani jednego gema. Polka triumfowała 6:0 po 31 minutach gry przy głośnym wsparciu kibiców. Z trybun słychać było hasła "Brawo Iga, nasza duma i dobro narodowe".

Druga partia wyglądał podobnie, jednak Siegemund zdołała zwyciężyć w jednym gemie przy swoim podaniu. Tylko na tyle było ją stać, 22-letnia raszynianka triumfowała w całym meczu po zaledwie godzinie i dziewięciu minutach rywalizacji. W całej imprezie nie straciła ani jednego seta.

Reklama

Przyznam szczerze, że ten turniej był trudniejszy pod względem stresu niż French Open. Dawałam z siebie wszystko przez ostatni tydzień - przyznała Świątek po meczu, podkreślając, jak ważna była to impreza dla jej rodziny, bowiem jednym z organizatorów był ojciec tenisistki, Tomasz.

To było drugie spotkanie tenisistek i druga wygrana Świątek. Wcześniej wyeliminowała Siegemund w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Madrycie w 2021 roku.

Przepraszam, że nie postawiłam Idze trudniejszych warunków, ale wczoraj było dla mnie trochę za wiele, moje nogi zostały dzisiaj w hotelu - powiedziała Niemka podczas wręczania nagród, równocześnie gratulując Polce zwycięstwa.

Reklama

Liderka światowego rankingu znacznie poprawiła tym samym wynik z ubiegłorocznej edycji turnieju, gdy odpadła w ćwierćfinale po porażce z późniejszą triumfatorką, Francuzką Caroline Garcią. Jest pierwszą z biało-czerwonych zawodniczek, która wywalczyła tytuł imprezy z cyklu WTA rozgrywanej nad Wisłą.

W pierwszej rundzie singla w Warszawie odpadły Maja Chwalińska i Weronika Ewald.

Druga z rzędu edycja zawodów WTA w Warszawie rozgrywana jest na kortach twardych Legia Tenis&Golf przy ul. Myśliwieckiej 4A.

Wyniki finału:
Iga Świątek (Polska, 1) - Laura Siegemund (Niemcy) 6:0, 6:1