W środę Polka pokonała Pliskovą 7:6 (8-6), 6:2. Był to pierwszy w karierze występ liderki światowego rankingu w Montrealu. Na otwarcie miała tzw. wolny los.

Miło jest mierzyć się z wyzwaniami i je pokonać. To nie był łatwy pierwszy mecz, ale cieszę się, że pozostałam solidna i zamknęłam pierwszego seta - powiedziała 22-letnia tenisistka.

Reklama

Świątek pozostaje w rytmie meczowym

Podczas pomeczowej konferencji prasowej zwróciła uwagę, że pozostaje w rytmie meczowym dzięki turniejowi w Warszawie, który zakończył się jej zwycięstwem 30 lipca, jednak nie było jej łatwo po zmianie strefy czasowej.

Grałam dwa tygodnie temu w Warszawie, ale później zmieniłam kontynenty - przypomniała raszynianka.

Świątek po raz 30. z rzędu wygrała pierwsze spotkanie w zawodach. W tym sezonie ma już na koncie 48 zwycięskich pojedynków.

W 1/8 finału polska tenisistka zmierzy się z inną Czeszką - rozstawioną z numerem 14. Karoliną Muchovą. 22-letnia Świątek spotkała się z nią ostatnio 10 czerwca w finale wielkoszlemowego French Open i wygrała w trzech setach po bardzo zaciętym meczu.

Musimy być gotowi na następne spotkanie i spodziewać się, że wszystko może się zdarzyć, ponieważ tenis może być dość nieprzewidywalny. Jedna zawodniczka może mieć zły dzień. W tym samym czasie ta druga może grać najlepszy tenis w życiu - zauważyła Świątek.

Jeśli awansuje do ćwierćfinału, to zapewni sobie utrzymanie pozycji liderki światowego rankingu przez kolejny tydzień.

Starcie Polki z Muchovą zaplanowano na godz. 18.30.