Awans Fręch do 2. rundy

Fręch rozpoczęła australijskiego Wielkiego Szlema od trudnego meczu z reprezentantką gospodarzy Darią Saville. Po trzech godzinach i 13 minutach wygrała 6:7 (5-7), 6:3, 7:5, notując pierwsze zwycięstwo w zasadniczej części Australian Open.

26-letnia łodzianka, która pod koniec zeszłego sezonu zanotowała najlepszy okres w swojej karierze, co poskutkowało awansem na najwyższe do tej pory 63. miejsce w światowym rankingu w listopadzie zeszłego roku, w kolejnej rundzie będzie miała jeszcze trudniejsze zadanie. Zmierzy się z 19. w zestawieniu WTA Garcią, triumfatorką WTA Finals w 2022 roku.

Reklama

Doświadczona Francuzka

Cztery lata starsza Francuzka nie ma najlepszych wspomnień ze starć z polskimi tenisistkami. W ubiegłorocznej edycji Australian Open odpadła w 1/8 finału po porażce z Magdą Linette, natomiast z liderką światowego rankingu Igą Świątek przegrała już czterokrotnie. Po raz pierwszy zmierzy się jednak z Fręch, która w zestawieniu WTA plasuje się obecnie 50 pozycji niżej od niej.

Garcia będzie wielką faworytką środowego meczu, nie tylko ze względu na różnicę rankingową, ale także biorąc pod uwagę poziom, który pokazała w pierwszej rundzie. Jej rywalką był nie byle kto, bo wracająca po przerwie macierzyńskiej czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa Japonka Naomi Osaka. Francuzka wygrała 6:4, 7:6 (7-2), szczególnie imponując mocnym serwisem.

Początek spotkania Fręch z Garcią ok. godz. 6 nad ranem czasu polskiego.

Reklama

Debel z Polakiem w składzie

Jako pierwszy z Biało-Czerwonych w środę na kort wyjdzie jednak Jan Zieliński, który rywalizuje w deblu w parze z Monakijczykiem Hugo Nysem. Rywalami rozstawionego z numerem siódmym duetu w pierwszej rundzie będą przedstawiciele gospodarzy - James McCabe i Dane Sweeny.

Przed Zielińskim i Nysem spore wyzwanie w tegorocznej edycji turnieju w Melbourne, bowiem bronią punktów za ubiegłoroczny finał. Przegrali wtedy z Australijczykami Jasonem Kublerem i Rinky Hijikatą 4:6, 6:7 (4-7).

Mecz z udziałem Polaka i Monakijczyka rozpocznie się jako pierwszy na korcie nr 8 o godz. 1 w nocy czasu polskiego.