Hurkacz jeszcze nigdy w Rotterdamie nie przebrnął drugiej rundy.

Hurkacz spędził na korcie ponad dwie i pół godziny

Polski tenisista, który w minioną niedzielę świętował 27. urodziny, zajmuje ósme miejsce w rankingu ATP, natomiast Griekspoor jest 29. na światowej liście.

Reklama

To było ich czwarte spotkanie i teraz mają na koncie po dwa zwycięstwa. Wszystkie poprzednie pojedynki odbyły się w 2023 roku.

Czwartkowy trwał ponad dwie i pół godziny. Zgodnie z przewidywaniami, obfitował w emocje i świetne serwisy z obu stron. Polak popisał się 28 asami, a rywal - 23. Hurkacz popełnił tylko jeden podwójny błąd serwisowy, zaś Griekspoor - cztery.

Tie-breaki koszmarem Hurkacza

Dwa pierwsze sety miały niemal identyczny przebieg. Tenisiści ani razu nie przełamali w nich podania rywala, więc w obu przypadkach o wyniku musiał rozstrzygnąć tie-break.

W pierwszej partii, zanim doszło do decydującej rozgrywki, Hurkacz nie wykorzystał dwóch piłek setowych (przy serwisie rywala w 12. gemie). W tie-breaku polski tenisista przegrywał już 0-3, ale zwyciężył 7-5.

Kolejna partia to ponownie tie-break (tym razem nie było wcześniej piłek setowych) i znów 7-5, ale tym razem dla zawodnika gospodarzy, który od razu narzucił swoje warunki, prowadził już nawet 5-1 i 6-2.

Reklama

Trzeci set przyniósł pierwsze przełamanie. Przy stanie 2:2 dokonał tego Griekspoor, lecz po chwili... przegrał swoje podanie do zera i było 3:3. Od tej pory obaj tenisiści pilnowali własnych gemów serwisowych i znów konieczny był tie-break.

W nim Holender wyszedł na prowadzenie 3-0 i nie oddał już inicjatywy do końca, zwyciężając 7-4. Po ostatniej akcji tego emocjonującego pojedynku Hurkacz rzucił rakietę, ale już po chwili bardzo elegancko pogratulował rywalowi zwycięstwa.

Kolejnym przeciwnikiem Griekspoora będzie zwycięzca wieczornego pojedynku, w którym Niemiec Jan-Lennard Struff zagra z Finem Emilem Ruusuvuorim.

Wynik meczu 2. rundy (1/8 finału):
Tallon Griekspoor (Holandia) - Hubert Hurkacz (Polska, 4) 6:7 (5-7), 7:6 (7-5), 7:6 (7-4)