W 1. rundzie Świątek miała wolny los, a Giorgi wyeliminowała Magdalenę Fręch. Liderka światowego rankingu w drugiej rundzie "pomściła" swoją koleżankę.
Gorgi zmarnowała break-pointy
Pierwszy set nie miał wielkiej historii. Trwał 37 minut. Świątek wygrała cztery gemy z rzędu. Dopiero wtedy rywalce udało się zapisać pierwszego gema na swoim koncie. Po chwili Włoszka miała nawet szansę na przełamanie serwisu Polki, ale zmarnowała break-pointa. Świątek wyszła z opałów i po kolejnych paru minutach zakończyła zwycięsko pierwszą partię.
Przez chwilę wydawało się, ze drugi set będzie miał bardziej wyrównany przebieg. Jednak przy stanie 2:1 Świątek przełamała podanie Giorgi i potem poszło jak z płatka. Co prawda znów, podobnie jak w pierwszym secie Włoszka miała break-pointa przy stanie 1:4, ale ponownie go zmarnowała. Świątek wygrała cztery gemy z rzędu i zamknęła mecz.
Świątek znów trafiła na Noskovą
Kolejną rywalką nasze tenisistki będzie Linda Noskova. Czeska wygrała z Rosjanką Marią Timofiejewą 6:4, 6:4.
Świątek z Noskovą mierzyła się wcześniej trzy razy, a w tym roku już dwukrotnie. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego pokonała ją w ubiegłym roku w Warszawie, ale w styczniu niespodziewanie uległa 19-latce w 3. rundzie wielkoszlemowego Australian Open.
Ich ostatnia konfrontacja miała miejsce zaledwie dwa tygodnie temu w Indian Wells. Liderka światowego rankingu, również w 3. rundzie, wygrała pewnie 6:4, 6:0. Noskova jest rozstawiona w Miami z numerem 26.
Świątek "idzie" po drugie Sunshine Double
Świątek po triumfie w Indian Wells jest na dobrej drodze po drugie w karierze tzw. Sunshine Double, jak określane są zwycięstwa w rozgrywanych po sobie prestiżowych turniejach tenisowych w Kalifornii i na Florydzie. Gdyby wygrała też w Miami, wyrównałaby osiągnięcie Steffi Graf z lat 1994 i 1996.
Do elitarnego grona tworzącego Sunshine Double Club 22-letnia Polka dołączyła - jako najmłodsza w historii - w 2022 roku. Wtedy po raz pierwszy w ciągu niespełna miesiąca okazała się niepokonana zarówno w Indian Wells, jak i w Miami. Wcześniej taka seria zwycięstw była dziełem jedynie słynnej Graf oraz Belgijki Kim Clijsters w 2005 roku i Białorusinki Wiktoria Azarenka w 2016.