3:6, 3:6 i odpadła turnieju w Dubaju. Po porażce w ćwierćfinale Polka ściekła opuszczała kort. To jednak w żaden sposób nie tłumaczy jej fatalnego zachowania, jakiego dopuściła się wobec swojego trenera.
Zmarnowana szansa Świątek
Świątek w ubiegłym tygodniu doznała bolesnej porażki w półfinale turnieju w Dausze. Srogiej lekcji udzieliła jej Jelena Ostapenko. Łotyszka ma patent na naszą tenisistkę. Dotychczas obie panie grały ze sobą pięć razy i za każdym razem to 23-letnia zawodniczka z Raszyna schodziła z kortu z opuszczoną głową.
W Dubaju Świątek jeszcze nigdy nie triumfowała. W tym roku miała na to spore szanse, bo z turniejem na wczesnym etapie pożegnało się wiele czołowych tenisistek. Wśród nich była liderka rankingu WTA Białorusinka Aryna Sabalenka, trzecia rakieta świata Amerykanka Coco Gauff i czwarta w tym notowaniu Włoszka Jasmine Paolini.
Wschodząca gwiazda rosyjskiego tenisa lepsza od Świątek
Z rywalizacji odpadła też wspomniana wcześniej Ostapenko. Dlatego szanse Świątek na końcowy triumf wydawały się spore. W pierwszej rundzie nasza tenisistka miała wolny los. Następnie w drodze do ćwierćfinału rozprawiła się z Białorusinką Wiktorią Azarenką, a potem z Ukrainką Dajaną Jastremską.
Na drodze Świątek do półfinału stanęła Mirra Andriejewa. Wschodząca gwiazda rosyjskiego tenisa w meczu z utytułowaną rywalką nie pękła. 17-latka zagrała bez respektu dla o sześć lat starszej Świątek i zasłużenie wygrała w dwóch setach 6:, 6:3. To jej pierwsze w karierze zwycięstwo nad Polką. Wcześniej obie panie grały ze sobą tylko raz i wtedy górą była obecna wiceliderka światowego rankingu.
Świątek zignorowała trenera
Po bolesnej porażce z Andriejewą próbował Świątek pocieszyć jej trener. Wim Fissett chciał przybić "piątkę" z opuszczającą kort podopieczną, ale ta - co widać na nagraniu - zignorowała belgijskiego szkoleniowca.
W dzisiejszej sytuacji nie ma drugiego dna i proszę o niedorabianie daleko idących teorii, jeśli chodzi o relację Igi z trenerem, która była i jest bardzo dobra - powiedziała Sport.pl Daria Sulgostowska, PR menedżerka Igi Świątek.
Fisette przejął Świątek po Wiktorowskim
Przypomnijmy, że Fissett prowadzi Świątek od października 2024. Belg zastąpił na tym stanowisku Tomasza Wiktorowskiego, z którym Polka współpracowała przez trzy lata i pod którego okiem osiągnęła dotychczas największe sukcesy w swojej karierze.