Spotkanie rozegrane 17 kwietnia w Lesznie zakończyło się w nieco kontrowersyjnych okolicznościach. Przed ostatnim wyścigiem gospodarze prowadzili 43:41. Na początku czwartego okrążenia zawodnik Fogo Unii Piotr Pawlicki, walcząc o trzecie miejsce, potrącił Szymona Woźniaka i obaj upadli na tor. Prowadzący zawody Artur Kuśmierz uznał Pawlickiego winowajcą upadku i wykluczył go z biegu i jednocześnie zaliczył kolejność, jaka miała miejsce na mecie. A pierwszy na nią wjechał Bartosz Zmarzlik, który na ostatnim wirażu minął Janusza Kołodzieja.

Reklama

W momencie upadku obu zawodników, to Kołodziej był na czele stawki i według przepisów, to jemu powinny być przyznane trzy punkty.

Sędzia zapisał jednak na konto Stali cztery punkty (trzy dla Zmarzlika i jeden dla Woźniaka), a to oznaczało remis w całym spotkaniu (45:45).

Spółka Ekstraliga żużlowa postanowiła poprosić Główną Komisję Sportu Żużlowego o interpretację tego zapisu zawartego w regulaminie sportu żużlowego. Na jej postawie uznano, że arbiter popełnił błąd przy ustalania kolejności ostatniego wyścigu.

W związku z powyższym weryfikuje się wynik biegu 15., zmieniając kolejność na miejscach 1-2 przyznając zawodnikowi Januszowi Kołodziejowi trzy punkty biegowe, a Bartoszowi Zmarzlikowi dwa punkty i tym samym zmieniając wynik biegu 15. z 2:4 na 3:3. Konsekwentnie zmienia się zatem końcowy wynik meczu z 45:45 na 46:44 na korzyść drużyny Fogo Unia Leszno - napisano w komunikacie.

W tej sytuacji leszczynianie otrzymali dodatkowy punkt i awansowali na drugie miejsce w tabeli. Stali odjęto jeden punkt, co sprawiło, że spadli na trzecią pozycję. Liderem jest Motor Lublin z kompletem pięciu zwycięstw.