Betard Sparta Wrocław - Cellfast Wilki Krosno 62:28

Punkty:

Betard Sparta Wrocław:Maciej Janowski 14 (2,3,3,3,3), Tai Woffinden 11 (0,3,2,3,3), Piotr Pawlicki 10 (3,3,2,2,w), Daniel Bewley 10 (3,2,3,2), Artiom Łaguta 9 (3,2,1,3), Bartłomiej Kowalski 7 (3,1,1,2), Kacper Andrzejewski 1 (1,u,0);

Cellfast Wilki Krosno:Jason Doyle 8 (1,2,1,0,2,2), Andrzej Lebiediew 7 (1,1,0,3,1,1), Krzysztof Kasprzak 6 (2,0,2,1,1), Vaclav Milik 4 (2,1,1,0,0), Szymon Bańdur 2 (2,0,0), Krzysztof Sadurski 1 (0,1,0), Denis Zieliński 0 (0,0), Piotr Świercz - (-,-,-,-).

Reklama

Najlepszy czas dnia uzyskał Daniel Bewley w wyścigu IV – 63,25. Sędzia: Piotr Lis (Lublin). Widzów: ok. 12 000.

Pewna wygrana Sparty

Każdy inny wynik w piątek niż pewna wygrana Sparty byłby traktowany jak niespodzianka. Sensacji nie było. Wrocławianie pewnie zwyciężyli na Stadionie Olimpijskim i z kompletem punktów prowadzą na półmetku sezonu zasadniczego.

Reklama

Po pięciu biegach gospodarze prowadzili już 20:10, a mogli jeszcze wyżej, ale 16-letni Kacper Andrzejewski jadąc na punktowanej pozycji zaliczył upadek i goście uratowali remis. Był to drugi bieg, który Wilkom udało się nie przegrać. Pierwszym był na otwarcie meczu, kiedy nieoczekiwanie Tai Woffinden dał się objechać na dystansie Vaclavowi Milikowi i Jasonowi Doylowi.

Brytyjczyk ponownie na tor wyjechał w wyścigu siódmym i zaprezentował się zdecydowanie lepiej, bo na mecie zameldował się pierwszy, a za nim przyjechał Daniel Bewley. W tym momencie Spartanie mieli już trzy podwójne zwycięstwa na koncie i prowadzili 29:13.

Ciekawie w dziesiątym wyścigu

Ciekawie zrobiło się dopiero w wyścigu dziesiątym. Piotr Pawlicki i Artiom Łaguta wyszli spod taśmy najlepiej, ale Andrzej Lebiediew najpierw uporał się z drugim z nich, a później na dystansie z pierwszym i zwyciężył. Było to pierwsza i jedyna indywidualna wygrana gości w piątek na Stadionie Olimpijskim. W kolejnych biegach emocji i ścigania praktycznie już nie było, albo było go bardzo mało.

Zespół trenera Dariusza Śledzia ani na moment nie stracił kontroli nad meczem i był zespołem zdecydowanie lepszy. Betard siedem biegów wygrał podwójnie i aż czterech jego żużlowców zdobyło dwucyfrową liczbę punktów. Piąty w kolejności najskuteczniejszych był Łaguta, który uzbierał dziewięć oczek, co i tak było liczbą nieosiągalną dla żadnego z gości. W ekipie z Krosna najskuteczniejszy był Doyle z ośmioma punktami, a to zdecydowanie za mało, aby nawiązać walkę ze Spartą.