Żadnej pomyłki, żadnego fałszywego ruchu. Wszystko było starannie zaplanowane. Tiger Woods, w czarnej marynarce, stał przy mównicy. Wystąpieniu, transmitowanemu przez amerykańskie media, przysłuchiwali się bliscy sportowca, m.in. matka. Po odczytaniu oświadczenia Woods rzucił się jej w ramiona, przytulając się potem kolejno do wszystkich, którzy siedzieli w pierwszym rzędzie.

Reklama

Co mówił najbardziej skompromitowany sportowiec świata? Owszem, przyznał się, że zdradzał i oszukiwał swoja żonę, norweską modelkę Elin Nordegren. "Gorzko zawiodłem was wszystkich... jest mi bardzo przykro" - kajał się publicznie. "Moje zachowanie było nieodpowiedzialne i samolubne" - mówił. I przepraszał wszystkich tych, którzy przedstawiali go swoim dzieciom jako wzór do naśladowania.

Woods zapewnił, że nadal będzie szukać profesjonalnej pomocy - już od jutra zamierza wrócić na terapię. W odzyskaniu równowagi ma mu pomóc powrót do buddyjskich korzeni. Czy wróci do golfa? Tak, jednak nie wie, kiedy. "Proszę was, byście znaleźli w swoich sercach miejsce, by pewnego dnia znów we mnie uwierzyć" - zakończył ckliwie bohater seksskandalu.