Cytowany przez wczorajszy The Sun Fabiański przyznał, że rozmawiał ze swoim trenerem klubowym na temat przyszłości. Arsene Wenger usłyszał od Polaka: "Chcę grać w Arsenalu, ale jeśli tak nie jest, chciałbym pójść do innego klubu, nawet na zasadzie wypożyczenia".

Reklama

Fabiański, który dziś z Węgrami ma zagrać od początku spotkania, w tym sezonie rzadko ma okazję pojawiać się na boisku. W barwach Kanonierów wystąpił w dwóch meczach Pucharu Ligi - z Shrewsbury i Boltonem. To zdecydowanie za mało na to, by myśleć o grze w podstawowej jedenastce na Euro 2012. Przez pewien czas Fabiański był u Smudy zdecydowanym numerem jeden. Później jednak doznał kontuzji, stracił miejsce między słupkami Arsenalu i kadry.

"Miałem rozmowę z bossem przed kilkoma dniami i to była dość intensywna dyskusja" - powiedział polski bramkarz na łamach The Sun. "To ja poprosiłem o tę rozmowę i myślę, że będą kolejne. Chcę jednak, żeby moja sytuacja została rozwiązana jak najszybciej, gdyż myślę o grze na Euro 2012. Mam nadzieję, że Arsene Wenger mnie zrozumie i znajdziemy jakieś rozwiązanie" - dodał.

Dwóch Polaków-bramkarzy w jednej drużynie to najgorsze rozwiązanie dla kadry. Zwłaszcza, gdy obaj są powoływani na kolejne mecze. Smuda często podkreślał, że podstawa to gra na co dzień w klubie. Im szybciej Fabiański znajdzie sobie nowe miejsce, tym lepiej dla reprezentacji i niego samego. Przyda się to również Szczęsnemu, któremu brak konkurencji na pewno nie pomoże.

Reklama

>>>Czytaj także: Kubica może wrócić w połowie sezonu