"Na papierze to bardzo egzotyczna grupa. Trzeba mieć jednak świadomość, że gospodarze przygotowywali zespół specjalnie na ten turniej. Spotkamy się z nimi już w pierwszym meczu, do którego przystąpimy bez żadnego rozczytania przeciwnika. Ten pojedynek będzie miał dla nas kluczowe znaczenie" - powiedział trener mistrzów Polski Jacek Nawrocki.

Reklama

Z Al-Arabi PGE Skra zagra we wtorek 3 listopada. Dzień później bełchatowianie zmierzą się z Irańczykami. Mecze grupowe zakończą 5 listopada pojedynkiem z brazylijskim Cimedem.

"Brazylijczyków dobrze znamy. To silny zespół. Co do ekipy z Iranu, to wiemy o nich niewiele więcej niż o Katarczykach. Będziemy już jednak mieli obserwacje z pierwszego dnia turnieju, więc Irańczycy nie będą dla nas całkowitą niewiadomą" - wyjaśnił Nawrocki.

Ekipa PGE Skry w sobotę o 6.30 wyjedzie z Bełchatowa do Warszawy. Z Okęcia siatkarze mistrza Polski wylecą do Aten. W stolicy Grecji przesiądą się na samolot do Dubaju, skąd polecą do Dauhy.

Reklama

"Trochę nas zaskoczyła trasa zaproponowana przez organizatorów turnieju. Czeka nas dwudziestogodzinna podróż. Czynimy jednak starania, byśmy już w niedzielę mogli trenować w Katarze. Oficjalny trening zaplanowany jest na poniedziałek, jednak potrzebujemy jak najwięcej zajęć, które pozwolą nam przyswoić sobie <złotą formułę>, która będzie obowiązywała podczas turnieju" - powiedział Nawrocki.

"Złota formuła" po odbiorze zagrywki zezwala jedynie na atak z drugiej linii. Atakować może każdy zawodnik. Później gra toczy się już zgodnie z dotychczasowymi zasadami.

"Do tej pory nie mieliśmy zbyt wiele czasu na przećwiczenie <złotej formuły>, która na treningach sprawiała nam sporo problemów. Nie wyglądało to najlepiej. Mieliśmy kłopoty z wyborem najlepszego wariantu w ataku i przejściem do kontrataku. Musimy jeszcze nad tym pracować na zajęciach, które zostały do rozpoczęcia turnieju. Chcemy na nim wypaść jak najlepiej i pokazać siatkówkę na wysokim poziomie. By tak się stało, musimy jednak poradzić sobie z nowymi przepisami. Musimy je zaakceptować, bo im dłużej będziemy mówić, że są one złe, głupie i zabijają siatkówkę, tym trudniej będzie nam się grało" - ocenił Nawrocki.

Do Kataru PGE Skra poleci w takim samym składzie, jaki był zgłoszony do wygranego 3:1 środowego meczu z Zaksą Kędzierzyn Koźle.