Dziś Polacy, ósma para w rankingu ATP "Doubles Race", przegrali z Maheshem Bhupathim z Indii i Markiem Knowlesem z Bahamów (nr 3) 6:3, 3:6, 7:10. "Zaczęliśmy bardzo dobrze, byliśmy skoncentrowani do końca na maksa. Po prostu oni zaczęli później grać lepiej, a my nie utrzymaliśmy naszej bardzo dobrej gry. Graliśmy tylko dobrze, a niestety tylko dobrze w końcówce nie wystarczyło" - ocenił w rozmowie Matkowski.

Reklama

O losach każdego z setów decydowały pojedyncze przełamania serwisów: Bhupathiego w pierwszym oraz Fyrstenberga w drugim. Super tie-breaka Polacy rozpoczęli słabo, od 0:5, a później doszli rywali na 6:7, jednak nie zdołali odrobić strat.

"W pierwszym secie - bardzo dobra gra przy serwisie i przy returnie. W sumie mogło być 4:0 na dzień dobry, ale nie udało się. Każdy gem był bardzo zacięty przy serwisie przeciwników. W szóstym gemie udało się wypracować przełamanie i utrzymać je do końca" - powiedział trener deblistów Radosław Szymanik.

"W drugim secie zemściły się niewykorzystane szanse, no i przyszedł słabszy gem Mariusza. Cztery razy nie trafił pierwszego serwisu, więc przeciwnicy grali troszeczkę agresywniej i wytwarzali presję na naszych. Jeszcze pod koniec były szanse na odrobienie +breaka+, ale Mark zaczął lepiej serwować. Trochę niefortunny był początek super tie-breaka, no i pogoń, pogoń..." - dodał Szymanik, kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Davisa.

Reklama

Matkowski żałował dzisiejszej porażki. "Gdybyśmy wygrali, praktycznie prawie zagwarantowalibyśmy sobie miejsce w półfinale. Od samego początku mówiliśmy, że dwa zwycięstwa potrzebujemy, żeby być w półfinale i jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji. Bhupathi i Knowles mają teoretycznie cięższą sytuacją od nas; jeśli my wygramy z Cermakiem i Mertinakiem, a oni przegrają 0:2 z Nestorem i Zimonjicem, to są out".

Bhupathi i Knowles wygrali dwa mecze; bilans setów mają 4:1. Jednak łatwa porażka z Nestorem i Zimonjicem może go zmienić na 4:3. Jeśli Kanadyjczyk i Serb pokonają w środę Czecha Frantiska Cermaka i Słowaka Michala Mertinaka (będą mieli stosunek setów 2:2 lub 2:3, jeśli wygrają w super tie-breaku), to w czwartek będą walczyć o półfinał właśnie z reprezentantem Indii i Bahamów.

Natomiast Polacy mają stosunek zwycięstw i porażek 1:1, setów 3:2. Jeśli w ostatnim meczu pokonają czesko-słowacką parę poprawią go na 2:1 w meczach oraz 5:2 lub w 5:3 w setach. Wtedy będą mieli lepszy bilans od rywali. "Nie myślałem co będzie później. Przede wszystkim musimy wygrać jeszcze jeden mecz. Poziom w grupie jest wyrównany" - dodał Fyrstenberg.

Jutro polscy tenisiści będą mieli czas na odpoczynek i treningi przed decydująca walką o półfinał turnieju masters. "Jeżeli chodzi o taktykę, to na pewno ani dzisiaj, ani jutro przed południem, nie będziemy o tym rozmawiać. Pójdziemy w środę na trening, porozgrywamy różne akcje, które będziemy chcieli wykorzystać w meczu i dopiero wtedy zaczniemy rozmawiać o elementach taktycznych" - zaznaczył Szymanik.