Organizatorzy piątkowej gali KSW na stołecznym Torwarze już mogą świętować, 6,5 tys. sprzedanych wejściówek (w cenie od 45 – 800 zł), prognozowane 5 mln widzów przed ekranami telewizorów – tylko połowę mniej niż podczas Polsat Boxing Night z udziałem Tomasza Adamka i Andrzeja Gołoty. Tym razem jednak gwiazdy będą z trochę innej półki. Pudzianowski i Najman to raczej ludzie z tej samej branży co goście spodziewani na walce, czyli celebryci, m.in. bracia Mroczkowie, Edyta Herbuś, Maria Wałęsa, Szymon Majewski, Michał Piróg i Agustin Egurolla. Będzie to też najdroższa walka w europejskim MMA, na gaże dla zawodników przeznaczono w sumie 250 tys. zł, z czego lwią część, bo 200 tys. zł, ma otrzymać gwiazda wieczoru, Mariusz Pudzianowski, pięciokrotny mistrz świata strongmenów.

Reklama

"Pudzianowski mógłby tylko tańczyć albo i śpiewać, a i tak ludzie włączyliby telewizory, żeby to zobaczyć" - uważa Konrad Pudło z Pentagon Research, specjalista od mediów sportowych. "W tej walce zdecydowanie chodzi o promocję konkretnych osób, a nie o popularyzację samej dyscypliny sportu" - dodaje.

Pudzian show

"Nie oszukujmy się, cała ta gala to przedstawienie jednego człowieka, Pudziana - uważa Andrzej Wasilewski z Bullit KnockOut. "Tak naprawdę 90 proc. ludzi włączy w piątek telewizory po to, by zobaczyć, jak ten monstrualny koleś radzi sobie w ringu. Gdyby nie on, to zamiast tych prorokowanych 5 mln byłby może milion, co nie jest żadnym wyjątkowym wynikiem, zważywszy, że gala odbędzie się w piątkowy wieczór. A gaża w granicach 200 tys. zł to dla walk bokserskich nie nowość. Steve Cunningham w walce o pas mistrzowski z Krzysztofem <Diablo> Włodarczykiem otrzymał 1 mln. A na świecie są to znacznie większe sumy" - dodaje.

Pudzianowski, który oficjalnie wycofał się z zawodów strongmenów pod koniec 2008 r., to specjalista od marketingu. Umiejętnie wykorzystuje wzorce zaczerpnięte ze Stanów Zjednoczonych. Mimo że nie ma sylwetki tancerza, zdecydował się na występ w „Tańcu z gwiazdami”, jest mało elokwentny, a często pokazuje się w programach telewizyjnych. Ostatnio wzorem MTV Cribs zaprosił do swojego domu ekipę telewizyjną i pochwalił się swoim dorobkiem. Jego środowy trening to też był niezły cyrk. Pudzianowski miał ćwiczyć, ale zamiast tego zrobił wielki show, na który zbiegło się mnóstwo dziennikarzy i fotoreporterów, były wywiady, pozowanie do zdjęć. Na trening nie było już czasu.

>>>Czytaj dalej>>>



Reklama

"Najman i Pudzianowski pokażą się w Polsacie, a potem będą się do nich ustawiały kolejki, by występowali w programach telewizyjnych, coś skomentowali" - mówi legendarny polski bokser Jerzy Kulej. "To są młodzi mężczyźni. Oni mają po trzydzieści lat i dla nich życie jeszcze się nie skończyło. Nadal chcą być podziwiani, głaskani, klepani po plecach. Takie walki zwiększają ich popularność" - dodaje.

Podobnego zdania jest także Grzegorz Kita, prezes zarządu Sport Management Polska."Pudzianowski dzięki tej gali ma możliwość stania się produktem zarówno sportowym, jak i medialnym. Jego polityka opiera się na trzech ważnych elementach: aktywności, różnorodności i konsekwencji, dzięki czemu nie dał się zaszufladkować" - mówi Kita.

Miliony do zgarnięcia

Organizatorzy gali KSW liczą, że walka Pudzianowski Najman doda także splendoru samej dyscyplinie, która narodziła się ze zwykłych walk ulicznych. MMA – mieszane sztuki walki, w których biją się ze sobą przedstawiciele różnych dyscyplin: karate, boksu, judo itp. – w Stanach Zjednoczonych i Japonii od kilkunastu lat robi zawrotną karierę. W 2006 r. w USA przychód z transmisji telewizyjnych przekroczył rekordową sumę blisko 267 mln dol.

Największe gwiazdy MMA utożsamiane są ze współczesnymi gladiatorami, szybko zawładnęli MTV, reality show i programami rozrywkowymi. "Amerykańska federacja UFC ma genialną politykę marketingową. Każda taka gala to wielki show, są koncerty, głośna muzyka, gra świateł, przebrania. W boksie już dawno z tego zrezygnowano" - opowiada Wasilewski. Zdaniem ekspertów jednak podstawowym wabikiem jest brutalność i wzorowanie się na walkach ulicznych. Transmisja w Polsacie, godz. 21.45.