Henin to siedmiokrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych, a Dementiewa wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w jednym z czterech najważniejszych turniejów w sezonie, choć dwukrotnie wystąpiła już w finale - w 2004 w Roland Garros i US Open.

"Wiem, że przyjechałam tu w wysokiej formie i jestem bardzo rozczarowana. Mam wrażenie, że grałam niewystarczająco agresywnie i konsekwentnie jak zazwyczaj. Ona jest bardzo dobrą tenisistką, każdy mecz przeciwko niej to poważny test dla mojego tenisa" - powiedziała Rosjanka, która w ubiegłym sezonie dotarła do półfinałów wszystkich wielkoszlemowych turniejów.

Reklama

Rzadko dwie tak mocne tenisistki trafiają na siebie w tak wczesnej fazie, a jest to skutek tego, że Henin nie jest na liście WTA Tour. Do tego trzeba rozegrać przynajmniej trzy turnieje. Belgijka w styczniu zagrała w Brisbane, a Australian Open to jej drugi start po powrocie na korty.

"To był dla mnie bardzo emocjonujący występ, bo kort centralny jest szczególnym miejscem, z magiczną atmosferą i wspaniałymi wspomnieniami" - powiedziała Henin.

W maju 2008 roku nieoczekiwanie zakończyła karierę, na dwa tygodnie przed wielkoszlemowym Roland Garros, w którym miała bronić tytułu. Była wówczas numerem jeden na świecie i w dodatku poprosiła o natychmiastowe wycofanie jej nazwiska z rankingu tenisistek.

Reklama

W styczniu wróciła jednak na korty, a w australijskich turniejach wystąpiła dzięki "dzikim kartom" przyznanym przez organizatorów. Jednak już w Brisbane potwierdziła, że jest w wysokiej formie, bowiem dotarła do finału, gdzie w wyrównanym trzysetowym meczu przegrała z inną Belgijką Kim Clijsters. W Melbourne mogą na siebie trafić w półfinale.

Swoje mecze w drugiej rundzie wygrały w środę m.in. Rosjanki Dinara Safina (nr 2.) i Swietłana Kuzniecowa (3.), Serbka Jelena Jankovic (8.) oraz Clijsters (15.). Odpadła nieoczekiwanie Włoszka Flavia Pennetta (12.), po porażce z Belgijką Yaniną Wickmayer.

Reklama

Wickmayer, mimo 16. miejsca w rankingu, musiała się przebijać do turnieju głównego przez eliminacje, bowiem nie zdążyła za zgłoszeniem do Australian Open w regulaminowym czasie. Był to skutek rocznego zawieszenia, jakim za unikanie kontroli antydopingowych ukarała ją rodzima federacja, ale w grudniu zawiesił jego wykonanie belgijski sąd, co umożliwiło jej powrót na korty.

W środę dokończono też pierwsza rundę, w której zaległości powstały w wyniku opadów deszczu, jakie sparaliżowały poniedziałkowy plan gier. Swoje ,mecze w tej fazie turnieju wygrały m.in. Dunka Caroline Wozniacki (nr 4.), Białorusinka Wiktoria Azarenka (7.) czy Rosjanka Wiera Zwonariewa (9.).

Wśród mężczyzn bez straty seta trzecią rundę osiągnął broniący tytułu Hiszpan Rafael Nadal, tracąc tylko sześć gemów. Tenisista z Majorki pokonał Słowaka Lukasa Lacko 6:2, 6:2, 6:2, a oprócz niego awans wywalczyli m.in. Argentyńczyk Juan Martin del Potro (nr 5.), Szkot Andy Murray (5.) i Amerykanin Andy Roddick (7.).