To był fenomenalny bieg Justyny Kowalczyk! Polka traktowała bieg sztafetowy jako ostry trening przed sobotnim biegiem na 30 kilometrów. Chciała też pokazać rywalkom, kto jest naprawdę mocny na olimpijskiej trasie.
Udało jej się to znakomicie. Kowalczyk wprawiła w osłupienie swoje rywalki i sportowych komentatorów. Polka nadrobiła 40-sekundową stratę naszej sztafety i wyprowadziła Polskę na pierwsze miejsce! Na mecie miała jeszcze kilkusekundową przewagę. Po tym jak na trasę ruszyła Paulina Maciuszek, Kowalczyk padła ze zmęczenia i długo na śniegu dochodziła do siebie po tym morderczym wysiłku.
Potem polska sztafeta niestety straciła czołową pozycję, ale i tak Polki pobiegły bardzo dobrze. Na mecie pierwsze zameldowały się Norweżki, przed Niemkami i sztafetą fińską. Biegnąca na ostatniej zmianie Sylwia Jaśkowiec przybiegla na szóstej pozycji.
Polki biegły w składzie: Kornelia Marek, Justyna Kowalczyk, Paulina Maciuszek i Sylwia Jaśkowiec