Dzień później rano obydwaj pięściarze spotkają się w tym samym miejscu i odbędą sesję zdjęciową na murawie. Potem czeka ich oficjalna konferencja prasowa, impreza w muzeum Schalke i... kolejna sesja fotograficzna.

Reklama

Często podczas takich spotkań iskrzy, ale tym razem łowcy sensacji raczej nie mają czego szukać. - Ukrainiec jest dużo grzeczniejszy, niż myśleliśmy. To kulturalny i wykształcony 38-letni człowiek - mówi promotor Sosnowskiego Krzysztof Zbarski i zaznacza, że boks to biznes na wysokim poziomie. Według niego roczne przychody Kliczki wynoszą nawet kilkadziesiąt milionów dolarów. - Poza tym Witalij jest wyważony, bo wie, że czeka go niezwykle trudne zadanie - dodaje.

Menedżer jest przekonany o tym, że jego zawodnik ma realne szanse na zwycięstwo. Wraz z Dragonem (przydomek Sosnowskiego) oglądał walkę młodszego z braci Kliczków, który w sobotę zdemolował Amerykanina Eddiego Chambersa. - Władimir uchodzi za lepszego z dwójki braci, ale po tym, co zobaczyłem, twierdzę, że Albert jest w stanie wygrać z każdym z nich. Kliczkowie od lat nie mieli rywali, którzy potrafią uderzyć, a Albert na pewno nie odda walki za darmo jak Chambers - uważa Zbarski.

Właśnie przy okazji sobotniej walki doszło do pierwszego spotkania polskiego boksera z jego ukraińskim rywalem. Obydwaj zostali przedstawieni publiczności w ringu, a potem zaproszeni do studia telewizyjnego. - Trzeba było pomocy ochroniarzy, bo tyle osób przepychało się do Alberta po autograf - opowiada Zbarski.

Reklama

Pojedynek Kliczki z Chambersem, który odbył się w Duesseldorfie, na żywo obejrzało go ponad 50 tys. osób. W telewizji było jeszcze lepiej. Walka osiągnęła rekordową oglądalność 12,59 mln widzów. To dobrze rokuje przed pojedynkiem Sosnowskiego z Witalijem, ale głównie dla transmitującej walkę telewizji RTL i organizującej go grupy promotorskiej należącej do braci Kliczków. Polski bokser ma zagwarantowane stałe honorarium (nieoficjalnie mówi się, że wynosi ono milion dolarów) niezależnie od liczby sprzedanych biletów, a tym bardziej liczby telewidzów - transmisja odbędzie się w paśmie otwartym, a nie popularnym w Ameryce PPV.