Dla Michalczewskiego będzie to pierwsza walka od 2005 roku. Jego rywal miał jeszcze dłuższą przerwę. Po raz ostatni wyszedł na ring w marcu 2004 roku. "To będzie walka Dawida przeciwko Goliatowi. Michalczewski jest większy, cięższy i przede wszystkim już od dawna przygotowuje się do starcia" - mówi Sven Ottke.

Reklama

Niemiecki bokser wierzy, że wygra dzięki... trenerowi. "Uli Wegner to poważny człowiek i wiem, że jeśli nie wierzyłby w to, że mogę pokonać <Tygrysa>, to nie podjąłby się tego zadania. On, podobnie jak ja, nie lubi przegrywać, dlatego obaj damy z siebie wszystko" - opowiada pięsciarz.

Michalczewski już kiedyś walczył z Ottkem i dwa razy przegrał. "Tuż po moim wyjeździe z Polski dwa razy uległem mu w meczu ligowym w Berlinie po 1:2. Za pierwszym razem walczyłem po rocznej karencji, gdy trenowałem sam w domu. Dla jednego z tych werdyktów można było mieć sporo zastrzeżeń" - wspomina "Tygrys" w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Wyrównaniu rachunków z Ottkem wcale nie musi oznaczać końca kariery dla Niemca. Być może jego kolejnym rywalem będzie Roy Jones Junior.