Nie wierzy pan w polską specjalność? wszystko na ostatnią chwilę? - pyta Świerczewskiego "Fakt"
Hiszpanie mają takie słówko: "manana", czyli "jutro, później". Skąd w nas taki południowy charakter, że przebiliśmy samych południowców w podejściu do życia? Nie wiem, ale chyba akurat chcemy być lepsi w najmniej odpowiedniej konkurencji. Boję się, że niestety zabiorą nam Euro. Rząd powie: trudno, a Listkiewicz, który jeszcze niedawno był bohaterem, przestanie nim być. Mistrzostwa zorganizują Włosi.
Jak to? Przecież my budujemy stadiony, planujemy autostrady.
Budujemy stadiony, ale przecież tak naprawdę zaraz trzeba będzie je zburzyć, bo już będą przestarzałe! No nie ma siły, zabiorą nam mistrzostwa. Włosi czekają i są gotowi. Nawet, gdyby mieli zorganizować turniej jutro, poradzą sobie. Mają drogi, hotele i stadiony. Po prostu dysponują wszystkim, co potrzebne. A u nas? Projekty dróg leżą w szufladach po dwadzieścia lat. Ile kilometrów autostrad położono w zeszłym roku? Osiem?
Ktoś jednak może powiedzieć, że powstają obiekty - w Poznaniu rozbudowuje się stadion, w Krakowie też, zmodernizowano Śląski w Chorzowie.
Przecież to jakiś absurd. Jak się coś buduje, to z użyciem najnowocześniejszych technologii, a nie tak jak na Lechu - za krótki dach i zepsuta winda. Zbudowali jedną trybunę za bramką, a w tym czasie zbankrutowały trzy firmy. Jak budujesz nowy dom, to nie pakujesz w niego sterty materiałów. Albo coś robisz porządnie, albo cię nie stać i nie robisz tego wcale. Przecież Anglicy budują stadiony nie na turniej, a żeby po prostu je mieć. Emirates Stadium, nowe Wembley. We Francji takie Lens czy Auxerre mają nowoczesne obiekty. Mało - w angielskim Birmigham, którego byłem piłkarzem, jest przestarzały, jak na tamtejsze warunki stadion. Ale on w porównaniu z naszymi, to jak pałac do kurnika. Przecież w Kielcach, gdzie jest nowoczesny obiekt, tak naprawdę nie ma siłowni czy odnowy biologicznej dla piłkarzy.
Ale mnie pan zdołował.
Ja nikogo nie chcę dołować, po prostu stwierdzam fakty. Nigdzie nie wbito nawet łopaty. Politycy na przemian obiecują coś i kłócą się między sobą. Ostatnio oglądałem taki film "Ostatni samuraj". Ci Azjaci kładli tysiąc mil torów kolejowych rocznie. To był XIX wiek. A my ponad sto lat później nie potrafimy wskoczyć na tak wysokie obroty. Podam przykład: ostatnio jechałem z Nowego Sącza obwodnicą. Normalnie z miejsca A do miejsca B jadę 10 minut, przy prędkości 40 kilometrów na godzinę. Ale akurat zepsuło się komuś auto i jechałem półtorej godziny. Korek był gigantyczny i ja w nim stałem. Tak jak stoimy z pracami przed Euro 2012. Nie no, nie ma siły. Zabiorą nam to.