Walka została zaplanowana na 24 maja. Odbyć się miała w Hanowerze. Ale chyba się nie odbędzie, bo... nie ma chętnej stacji, która transmitowałaby ten pojedynek.
"Nietransmitowanie takiej walki to oszukiwanie widowni" - denerwuje się główny organizator gali Andrzej Grajewski na łamach "Super Expressu". Rywal Michalczewskiego, Sven Ottke utrzymuje, że za wszystkim stoją szare eminencje niemieckiego boksu. "Przeszkadzają, bo nie mogą przy tym zarobić" - denerwuje się Ottke.
Kogo ma na myśli? Dwóch potężnych promotorów - Klausa-Petera Kohla (partnera ZDF) i Wilfrieda Sauerlanda (związanego z ARD).
Czy "Tygrys" mimo wszystko wyjdzie na ring?