Jeszcze w czwartek hiszpańska "Marca" informowała, że nie ma najmniejszych szans na to, by w sobotę Iker Casillas wybiegł na boisko w meczu z Betisem . Gwiazdor Realu nie trenował dwa dni, ponieważ leczył kontuzję dłoni.

Wszystko wskazywało więc na to, że szansę na debiut w lidze wreszcie dostanie Jerzy Dudek. Nie warto jednak żyć złudzeniami - radość polskiego bramkarza trwała zaledwie dzień.

Reklama

Teraz Casillas wrócił do treningów i normalnie przygotowuje się do sobotniego meczu. A nasz Dudek musi jeszcze poczekać.