Beenhakker, który zaszczytnym wyróżnieniem został uhonorowany przez tygodnik "Wprost", podczas uroczystości wręczenia nagrody nie krył wzruszenia. "Jestem zaszczycony i dumny, ale nie jestem pewny, czy to dla mnie nie jest zbyt wiele. Jestem przecież tylko trenerem piłkarskim" - skromnie mówił szkoleniowiec.
Tytuł "Człowieka Roku 2007" to niejedyne wyróżnienie, jakim może pochwalić się Beenhakker. Wcześniej "Przegląd Sportowy" uznał go za najlepszego trenera 2007 roku, a tygodnik "Piłka Nożna" wybrał go Człowiekiem Roku.
Z Leo Beenhakkera to jednak swój chłop. Z pozoru zimny i niedostępny Holender pokazał dziś drugą twarz. Selekcjoner reprezentacji Polski po uroczystości, na której przyznano mu tytuł Człowieka Roku 2007, rozegrał z prezydentem Lechem Kaczyńskim... partyjkę w piłkarzyki.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama