"Jakiż to będzie piękny piłkarsko-mistrzowski urlop!" - zachwycał się na piłkarskim forum internauta o nicku "kibic". Już zaplanował: "głośne wspólne oglądanie, piwo, dobre żarełko, spotkania w gronie kibiców, pomeczowe rozmowy prawie do rana. Niech żyją mistrzostwa!!!". Takich wypowiedzi są na forach internetowych setki.

Reklama

36-letni Tomasz Grzegorczyk, właściciel agencji reklamowej z Gdyni zamierza ograniczyć do minimum pracę podczas mistrzostw.

"Mam własną działalność gospodarczą i mogę na to sobie pozwolić, poza tym moi klienci też będą wtedy zaabsorbowani rozgrywkami" - tłumaczy w rozmowie z DZIENNIKIEM. Niedzielny mecz Polska - Niemcy Grzegorczyk obejrzy z kolegami w domu pod miastem. Wspólna impreza piłkarska ma potrwać ponad tydzień, do następnego meczu naszej reprezentacji.

Urlop na czas Euro zaplanował także 46-letni Andrzej Banach, pracownik dużej korporacji działającej w branży medialnej. "Zaklepałem go sobie już w styczniu, by nikt mnie nie ubiegł" - mówi. Przed domową wojną o pilota zabezpieczył się... kupując dodatkowy telewizor.

Reklama

Podobnie zdaniem ekspertów może postąpić nawet 1,5 miliona Polaków. "W ostatni weekend sprzedaliśmy w Media Markt o ponad 100 proc. więcej telewizorów niż w poprzedni. A w Saturnie sprzedaż wzrosła trzykrotnie" - mówi Wioletta Batóg, odpowiedzialna za PR sieci Media Markt i Saturn.

Dlatego nie ma się co dziwić, że większość firm sprzedających sprzęt telewizyjny przygotowała mistrzowskie promocje sięgające nawet 30 proc. Na przykład Samsung LCD 32", który jeszcze niedawno kosztował 2 tys. złotych, teraz kupimy za 1499.

Największym powodzeniem cieszą się telewizory o dużej przekątnej, ale także te niewielkie, przenośne, które można zabrać na działkę albo do taksówki. "Telewizorki ma już 15 proc. taksówkarzy i koledzy ciągle kupują kolejne, sam zamierzam z takiego korzystać podczas Euro" - mówi Jerzy Kędzierski z korporacji WAWA. Szacuje, że w te dni, gdy będą grali Polacy, do pracy może nie przyjść nawet 70 proc. kierowców.

Prawdziwemu kibicowi nie przeszkodzi nawet ślub. 27-letni Łukasz Pilipczak, urzędnik z Lublina w niedzielę jedzie na wesele do znajomych, a tymczasem o 20.45 Polska gra z Niemcami. Najpierw sprawdził więc, czy będzie mógł obejrzeć mecz. "Na szczęście będzie wystawiona plazma" - oddycha z ulgą. Oczywiście w trakcie mistrzostw dodatkowo planuje jeszcze tygodniowy urlop.