Narzeczeni nie chcą się już rozstawać. Do tej pory Francuz grał we Włoszech, a jego dziewczyna we Francji. Wcale ich to jednak nie satysfakcjonowało.

"Mam już dosyć rozłąki i częstych podróży do Mariny" - mówi Samica. Siatkarz wpadł na pomysł, że para przeniesie się do miasta, w którym działa zarówno drużyna męska, jak i żeńska. Czy pomoże im w tym menedżer Ryszard Bosek?

"To nie jest niemożliwe. Dobrym miejscem dla nich byłby Bełchatów" - ocenia Bosek. "Męska Skra jest mistrzem Polski, żeńska gra w I lidze. Obawiam się tylko, że on nie zmieściłby się w składzie najlepszej polskiej drużyny" - dodaje.

Innym pomysłem jest ściągnięcie siatkarskiej pary do Częstochowy. Francuz grałby w AZS-ie, Miletic dojeżdżałaby do Dąbrowy Górniczej. Problemem mogą być tylko pieniądze - prezesi polskich klubów obawiają się, że reprezentanci Francji i Chorwacji mogą zażądać zbyt dużych pieniędzy.