Umiejętności stabilnego prowadzenie bolidu i płynnego wykonywania manewrów znacznie zyskają więc na wartości. Z samochodów ubędzie elektroniki – komputer nie będzie już wspomagał kierowcy podczas tzw. hamowania silnikiem - podaje "Dziennik".

Reklama

Z zewnątrz bolidy zmienią się niewiele – podwyższone zostaną zagłówki kierowcy. Natomiast nic, co dzieje się pod maską, nie umknie uwagi Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA). Wszystkie zespoły będą stosować jednolite oprogramowanie do monitoringu elektroniki i osiągów w bolidach (ECU).

Jedna skrzynia biegów będzie musiała starczyć aż na cztery wyścigi. Jej wymiana oznacza cofnięcie o 5 miejsc na starcie (chyba że kierowca nie ukończył poprzedniego wyścigu).

Pierwsza sesja kwalifikacji zostanie wydłużona do 20 minut, a decydująca trzecia sesja skrócona do 10 (środkowa będzie trwała tak jak do tej pory 15). Przed trzecią sesją zabronione będzie dotankowanie, co ma zapobiec tzw. wypalaniu paliwa na początku tej fazy kwalifikacji. Paliwo według nowych wymogów ma zawierać przynajmniej 5,75 proc. biokomponentów.