Szef rządu wziął też udział w paradzie kierowców, z trybun oglądał cały wyścig, a na podium wręczał Kimiemu Raikkonenowi puchar za zwycięstwo.
Niemiecko–szwajcarski team wychwala też szef Ferrari Stefano Domenicali. "Po tym, co pokazali na początku sezonu, musimy na nich uważać. Walka o tytuł będzie trudniejsza, bo kierowcy BMW Sauber będą nam odbierać punkty."
Szef BMW Sauber Mario Theissen nie zamierza rozpamiętywać sukcesu z Sepang. Dzień po wyścigu ostrzegł rywali. "Nie pokazaliśmy jeszcze całego potencjału naszego samochodu. Dlatego jestem pewien, że uda nam się to, co od dawna zapowiadam: wygranie wyścigu w tym sezonie."
Na Sepang kierowcy BMW Sauber zdobyli 11 punktów, najwięcej w historii występów zespołu w F1, a Nick Heidfeld uzyskał najlepszy czas okrążenia - pisze DZIENNIK.
Ale euforii i świętowania nie było. "Na nic nie było czasu. Wypililiśmy kilka piw, potem pojechaliśmy na lotnisko, bo większość zespołu wylatywała z Kuala Lumpur już w niedzielę wieczorem. Kierowcy też" – mówi Joerg Kottmeier z biura prasowego BMW Sauber. "Robert i Nick polecieli do domów. Teraz mają krótką przerwę, do Bahrajnu wszyscy z zespołu zaczną się zlatywać od przyszłego poniedziałku. W środę cała ekipa będzie już w komplecie."
Wyścig o Grand Prix Bahrajnu odbędzie się 6 kwietnia na torze Sakhir. Powtórzenie wyniku z Malezji będzie bardzo trudne, mimo doskonałej formy i kierowców, i bolidów BMW Sauber. "Cały czas jesteśmy słabsi od Ferrari i McLarena" - mówi wprost Kubica. "Możemy być zadowoleni z tempa naszych bolidów, chociaż prędkości maksymalne wciąż są za niskie. Na prostych słabiej jest z przyczepnością, zwłaszcza na długich dystansach, kiedy mocno zużywają się opony. Wszystko musimy nadrabiać w zakrętach. Do Ferrari tracimy kilka dziesiątych sekundy na okrążeniu, co w całym wyścigu daje taką stratę, jaką w Malezji miałem do Raikkonena."
W Malezji Kubica stracił do Raikkonena prawie 20 sek. Po fatalnym wyścigu w Australii Fin cieszył się ze zwycięstwa, ale po dekoracji miał jedno zastrzeżenie. "Na podium powinniśmy pić szampana, a nie wylewać go na siebie" - stwierdził mistrz świata.