Pewni awansu są tylko nasi dzisiejsi rywale, Chorwaci. Między pozostałą trójką rozegra się walka o drugie i zarazem ostatnie miejsce w grupie, premiowane awansem do ćwierćfinału.

Żebyśmy awansowali, musimy wygrać z Chorwacją, a Austriacy z Niemcami. Nie ma innego wyjścia. Jeśli w którymkolwiek z meczów padnie remis, nie mówiąc już o porażce naszej i Austriaków, pakujemy walizki i piłkarze mogą wyjechać odpocząć do ciepłych krajów.

Reklama

Same wygrane Polski i Austrii to jednak wciąż za mało. Awansujemy tylko wówczas, gdy wygramy z Chorwacją o co najmniej jedną bramkę więcej niż Austria z Niemcami.

Jeśli strzelimy tyle samo goli, co Austria Chorwatom i wygramy różnicą jednej bramki (np Polska - Chorwacja 2:0, Austria - Niemcy 2:1), o wszystkim zdecyduje współczynnik UEFA (nasz bilans bramkowy i punktowy po trzech meczach w grupie będzie bowiem identyczny). Współczynnik działa na naszą korzyść. Nasza średnia punktów z eliminacji MŚ 2006 i ME 2008 to 2,167, Austrii - 1,50 pkt.

Reklama

Jeden gol nic nam nie da. Jeśli strzelimy dwa, nie tracąc żadnego, musimy trzymać kciuki za wygraną Austrii z Niemcami w stosunku 1:0 lub 2:1. Jeśli wygrają wyżej, awansują oni - analizuje onet.pl.

Awansujemy, jeśli:

Polska-Chorwacja 2:0, a Austria-Niemcy 1:0, 2:1
Polska-Chorwacja 3:1, a Austria-Niemcy 1:0, 2:1, 3:2
Polska-Chorwacja 3:0, a Austria-Niemcy 1:0, 2:1, 3:2, 2:0, 3:1