W ubiegłym roku Hampel także jadąc z "dziką kartą" był w Lesznie najlepszym z Polaków. Zajął czwarte miejsce. Teraz chce co najmniej powtórzyć ten wynik.

"To dla mnie bardzo ważny występ. Chcę udowodnić, że cały czas należę do światowej czołówki. Nie czuję na sobie presji, ale jak się bardzo chce dobrze pojechać, to nie zawsze wychodzi" - dodał zawodnik miejscowej Unii, który podkreślił, że nadrzędnym celem jest dla niego powrót do cyklu GP.

Reklama

Tomasz Gollob, najlepszy od lat polski żużlowiec również nie do końca był zadowolony z kapryśnej aury. "Dzisiejszy trening przez ten deszcz na pewno nie będzie odzwierciedleniem tego, co będzie się działo podczas zawodów. Trzeba pamiętać, że pogoda będzie dla wszystkich jednakowa" - mówił po treningu Gollob.

Organizatorzy uspokajają, że deszcz nie powinien zakłócić turnieju. Według prognoz może padać jeszcze w nocy, ale później powinno się rozpogodzić. Stan nawierzchni toru pozostaje jednak niewiadomą.

Turniej GP w Lesznie odbędzie się po raz drugi. Przed rokiem zwyciężył Leigh Adams, przed Amerykaninem Gregiem Hancockiem i Duńczykiem Nickim Pedersenem, który w sobotę wystartuje ze specjalną tuleją usztywniającą złamany kciuk. Na torze leszczyńskiej Unii wystąpi pięciu Polaków: Gollob, Hampel, Ułamek, Grzegorz Walasek oraz Rune Holta. Początek turnieju o godz. 19.15.