"Wkrótce możemy mieć trzy pasy, bowiem szansę powinien dostać także Rafał Jackiewicz" - mówi Krzysztof Kosedowski, brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Moskwy. "Z mojego punktu widzenia szkoda, że jesteśmy coraz mocniejsi w boksie zawodowym, a nie olimpijskim, ale i tak się cieszę".
Wszyscy są przekonani, że walka nie będzie łatwa: "Krzysiek będzie chciał wykończyć Włocha w pierwszych rundach. Jeśli trafi, będzie po walce, bo wszyscy wiedzą jaką siłą dysponuje. Problem z walką na punkty jest taki, że nawet jeśli Polak będzie o 15 - 20 procent lepszy, to i tak nie dadzą mu wygrać" - podkreśla Kosedowski.