p
Niewiele brakowało, a doszłoby do prawdziwej tragedii. Ten nokaut był nie tylko brutalny, ale i niebezpieczny. To prawdziwy cud, że nie skończyło się złamaniem kręgosłupa albo śmiercią. A co zrobił zwycięzca? Cieszył się, nie zwracając uwagi na cierpienie rywala. Zobaczcie sami.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama