Szef Głównej Komisji Sportu Żużlowego Piotr Szymański był wściekły, gdy zobaczył Żytę w koszulce klubowej, a nie reprezentacyjnej. Od razu wysłał mu zresztą SMS-a z pretensjami.

"Na pewno nie podjąłem decyzji o rezygnacji z kadry z tego powodu" - zarzeka się Żyto w "Przeglądzie Sportowym". Powodu rezygnacji podać jednak nie chce, a odejściem asystenta zaskoczony jest nawet... pierwszy trener kadry żużlowców, Marek Cieślak.

Reklama