Szwedzcy żużlowcy liczą na jedno z dwóch pierwszych miejsc i awans do sobotniego finału, choćby nie startował Andreas Jonsson, którego występ jest niepewny. "Ten baraż będzie trudny zwłaszcza, że Polacy są też niezwykle mocni na zagranicznych torach. Stanowią obecnie bardzo silny zespół, który nieznacznie przegrał z Australią, dopiero po dodatkowym wyścigu" - ocenił Jonas Davidsson, najlepszy w swym zespole w półfinale w Coventry.
Szwedzi przed wyjazdem do Danii trenowali na szwedzkim torze w Malilla. Nie na wszystkich treningach obecny był Andreas Jonsson, który zdobył w Coventry tylko 9 punktów, lecz przyznał że był nieco rozkojarzony. Żużlowiec nazywany "ojcem" drużyny, zostanie w najbliższych dniach "prawdziwym" ojcem.