Siatkarki zaprezentowały świetną grę podczas turnieju w Belgradzie, który był ostatnim sprawdzianem przed wylotem do Pekinu. Po wyrównanym meczu z Rosjankami (porażka 2:3), Polki rozgromiły wicemistrzynie Europy Serbki 3:0 (25:22, 26:24, 25:13). Najskuteczniejsze były Katarzyna Skowrońska-Dolata (14 pkt) i Anna Podolec (13 pkt). Po tym meczu nasze „Złotka” zgodnie mówiły, że jeszcze nie są w olimpijskiej formie. To oznacza, że w Pekinie będą grać jeszcze lepiej.
"Typuję, że oba nasze zespoły znajdą się w pierwszej czwórce, ale lepiej wypadną dziewczyny" - twierdzi Przedpełski. To znaczy, że nasze siatkarki powtórzą sukcesy sprzed lat. W 1964 i 1968 roku Polki wracały z igrzysk olimpijskich z brązowymi medalami.
"Dziewczyny mogą w Pekinie wygrać z każdym. Pokazały to mecze z Rosjankami, które na igrzyskach chcą zdobyć złoto. Polki toczyły z nimi wyrównaną walkę" - dodaje prezes PZPS.
"Też bardziej wierzę w dziewczyny" - przyznaje Andrzej Niemczyk, były trener reprezentacji siatkarek. "Znają swoją wartość i spisują się coraz lepiej. Bardzo ważny będzie pierwszy mecz Kubą. Jeśli go wygrają, powinny awansować do ćwierćfinału z lepszego miejsca niż czwarte. To prawdopodobnie oznacza uniknięcie gry o półfinał z Brazylią. To jedyny rywal, który nie leży naszym dziewczynom. A z ćwierćfinału jest już tylko jeden krok do strefy medalowej" - dodaje Niemczyk.