O tym, że kradzież należy wiązać z próbą osłabienia szans polskiej drużyny świadczy fakt, że razem z żelazkiem zniknął smar do nart. Nie zaszkodziło to specjalnie naszej ekipie, bo skoczkowie mieli zapasowe żelazko i dodatkowy smar.
Incydent nie był w stanie wyprowadzić z równowagi naszego najlepszego skoczka Adama Małysza, który w konkursie zajął szóste miejsce. Gorzej wypadli inni nasi rodacy - Piotr Żyła zajął 44. pozycję, Kamil Stoch był 45., a Stefan Hula - 50.
Niektórzy sportowcy zrobią każde świństwo, żeby wygrać zawody. Jedni biorą doping, a inni... kradną sprzęt rywalom. Tak też było podczas turnieju narciarskiego w Hinterzarten, gdzie polskiej ekipie skoczków zginęło bez śladu specjalne żelazko do prasowania nart - donosi "Fakt".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama