Odpowiednio dobrane opony to klucz do sukcesu w Formule 1. Zespół BMW Sauber przez pomyłkę speców od ogumienia przegrał wyścig. Znacznie więcej do stracenia ma Ferando Alonso. Hiszpan na cztery wyścigi przed końcem sezonu ma 12 punktów przewagi nad Michaelem Schumacherem, ale obawia się, by tego nie stracić przez źle dobrane opony.
"Ja i Michael jesteśmy w rękach fachowców od ogumienia. Ustawień samochodu już nie poprawimy na tyle, by zyskać więcej niż ułamki sekund, a dzięki odpowiednim oponom możemy zyskać więcej niż pół sekundy na okrążeniu. Dlatego uważam, że ten szczegół zadecyduje o mistrzostwie świata" - twierdzi Alonso.
Renault, zespół Hiszpana, używa ogumienia firmy Michelin, a Ferrari Schumachera - Bridgestone. Obie firmy w tym tygodniu pilnie pracują na torze Monza, by znaleźć odpowiednią mieszankę opon na wyścig o Grand Prix Włoch, który odbędzie się właśnie na Monzie 10 września. Tam również na testach jest BMW Sauber z Robertem Kubicą i Nickiem Heidfeldem.
"Podczas drugiego postoju Kubicy popełniliśmy błąd w doborze opon" - przyznał Mario Theissen. Szef zespołu BMW Sauber tłumaczył, dlaczego Polak po drugim pit stopie spadł z 5. na 13. miejsce.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama