Lewandowski już od kilku dni był mocno przeziębiony. Zamiast skupić się na treningach, biegał po gabinetach lekarskich. Kichał, kaszlał, aż w końcu uznał, że w takim stanie nie ma szans na występ w jutrzejszym spotkaniu. Zawodnik mistrza Ukrainy wraca już do domu, żeby kurować się na mecze ligowe.
A Krzynówek? Miał wielkiego pecha na wczorajszym treningu. Podczas wewnętrznej gierki sparingowej nagle się przewrócił. I plecy tak bardzo go bolały, że wcześniej zszedł do szatni. Sztab szkoleniowy reprezentacji zwolnił go dzisiaj ze zgrupowania. "To wygląda na objawy jakiejś dyskopatii" - powiedział smutny piłkarz. I pojechał do swojego domu w Niemczech.
Co za pech! Mariusz Lewandowski był bohaterem meczu z Portugalią, a spotkanie z Belgią obejrzy w telewizji. Dlaczego? Bo "Lewy" zachorował na grypę. Obrońca Szachtara Donieck wyjechał dzisiaj ze zgrupowania kadry. Podobnie jak Jacek Krzynówek, który ma okropne bóle pleców. Obaj nie zagrają przeciwko Belgom.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama