Nasz siłacz dźwigał już nie takie ciężary. I z olbrzymią kulą na pewno też by sobie poradził. Dlatego na kibicach Pudzianowskiego gumowa kula nie zrobiła wielkiego wrażenia. "Dla <Pudziana> to drobnostka. Dźwigał i przenosił jeszcze cięższe rzeczy" - wzruszają ramionami fani najsilniejszego człowieka w naszym kraju.

Kiedy oryginalny pomysłodawca pokazał całemu światu swoje dzieło, niektórych jego znajomych aż zatkało. Ale nie ma się co dziwić. 160 centymetrów średnicy musiało robić wrażenie. Pomysłowy Amerykanin lepił kulę przez ponad rok razem ze swoim sześcioletnim synkiem! I było warto. Miltonowie zostali wpisani do Księgi rekordów Guinnessa i zna ich cały świat.