W zwycięstwo z Norwegią wierzyli tylko nieliczni. Ale nie ma się co dziwić. Rywalki biało-czerwonych to aktualne mistrzynie Europy i główne faworytki do obrony tytułu. "Skoro przegraliśmy z Niemkami, dzisiaj będzie podobnie" - prorokowali kibice. I niestety, mieli rację. Naszej drużynie gra nie układała się już od początku spotkania. A grające skutecznie rywalki zdobywały gola za golem.

O wczorajszej porażce z reprezentacją Niemiec zadecydowała bardzo słaba gra polskiej obrony. Nasze zawodniczki popełniały proste błędy i zasłużenie przegrały 20:30. "Trzeba koniecznie poprawić grę w defensywie" - mówił trener Polek Zenon Łakomy. I choć jego podopieczne wzięły sobie te uwagi do serca, nie miały szans z utytułowanymi rywalkami.

Polskiej reprezentacji został jeszcze jeden mecz w mistrzostwach Europy. 10 grudnia o 14.15 w spotkaniu ostatniej szansy zmierzą się ze Słowenią. Tylko zwycięstwo pozwoli nam na dalszą grę w turnieju.