Od ostatniego wiosennego meczu polskiej drużyny w europejskich pucharach (Groclin - Bordeaux) miną niedługo trzy lata. Teraz Wisła ma duże szanse, by odnieść sukces, choć Feyenoord nigdy nie był dla Polaków łatwym rywalem. Do tej pory rywalizowaliśmy z nim czterokrotnie. Za każdym razem lepsi byli Holendrzy, z którymi nie mogła sobie poradzić nawet Legia Warszawa z Kazimierzem Deyną i Lucjanem Brychczym w składzie. Dziś wiślacy mogą więc przejść do historii, bo w meczu z pogrążonym w kryzysie Feyenoordem będą faworytami.



O słabości klubu z Rotterdamu głośno mówią Włodzimierz Smolarek i Andrzej Niedzielan, którzy świetnie znają holenderską Eredivisie. Prasa holenderska krytykuje trenera Erwina Koemana. To właśnie tutejsi dziennikarze wymyślili plotkę, mówiącą o tym, że trener Feyenoordu w rozpaczy poprosił o pomoc w rozpracowaniu Wisły... Leo Beenhakkera.



Wiślacy przyjechali do Rotterdamu mocno podbudowani wygraną z FC Basel. Bardziej niż piłkarzy Feyenoordu obawiają się kibiców tego klubu. Ostatnio fani z Rotterdamu rozkręcili największą od lat awanturę na meczu w europejskich pucharach. Za zadymy w Nancy zapłacą karę 125 tys. euro. To nie był pierwszy wybryk. Podczas meczu z Blackburn oblali piwem norweskiego piłkarza Pedersena. A kilka dni temu polano wodą piłkarza Den Haag, gdy zbliżył się do linii bocznej boiska. Ten mecz (3:1 dla Feyenoordu) oglądał na żywo II trener Wisły Andrzej Bahr, który uczulił piłkarzy na zaczepki kibiców, siedzących tuż przy boisku.



Holenderska policja została postawiona w stan pełnej gotowości. Do Rotterdamu autokarami i samochodami przyjedzie bowiem ponad 1000-osobowa grupa kibiców Wisły. Doświadczenia z Polakami Holendrzy mają nie najlepsze. Pamiętają mecz Utrecht - Legia sprzed czterech lat, przerwany z powodu bijatyki sprowokowanej przez Holendrów. Feyenoord w trosce o bezpieczeństwo kibiców z Krakowa przygotował "FAN Area" - miejsce na peryferiach miasta, z którego krakowscy kibice zostaną przewiezieni na stadion.



Wiślacy wylecieli z Krakowa wczoraj o 9 rano (zabrali na pokład Kazimierza Kmiecika, który przynosi Białej Gwieździe szczęście w pucharowych meczach) i w samo południe zameldowali się w Parkhotel w centrum Rotterdamu. "Piłkarze są skupieni na grze. Mówią, że wiedzą, jak osiągnąć korzystny wynik. Będziemy grać uważnie z tyłu i czekać na okazję do kontry" - zdradził taktykę trenera Dragomira Okuki, pomocnik Marek Zieńczuk.



Najszczęśliwszym, a jednocześnie najsmutniejszym z wiślaków był bramkarz Mariusz Pawełek, któremu w poniedziałek urodził się synek - Kubuś. Koledzy obiecali mu, że ukoją smutek po rozstaniu z żoną Iwoną i maluchem, robiąc dla Kuby kołyskę po golu na stadionie "De Kuip". "Jeśli jeszcze uda się nam awansować, to przeżyję najpiękniejszy tydzień mojego życia" - ekscytował się Pawełek.



Wyjątkowo skupiony był także trener Dragomir Okuka. Zdaje sobie sprawę, że dzięki remisowi może zostać przez kibiców i właściciela klubu Bogusława Cupiała, wyniesiony pod niebiosa. W razie porażki po prostu straci robotę.



Piłkarzem, który może zapewnić trenerowi dalszą spokojną pracę w Krakowie jest Paweł Brożek. Napastnik Wisły w lidze gra w kratkę, często pauzując z powodu kontuzji. Odradza się jednak na mecze pucharowe, w których zdobył w tym sezonie już 7 goli. "To nie będzie łatwy mecz. Ale Feyenoord ma luki w obronie, więc na pewno będziemy mieli kilka okazji. Jeśli je wykorzystamy, mamy szanse wygrać" - opowiada DZIENNIKOWI supersnajper Wisły. "Wszyscy mówią, że Feyenoord jest w kryzysie, a ja zwróciłem uwagę, że u siebie ogrywają wszystkich jak leci. Jeśli chcemy awansować musimy dać z siebie wszystko" - przestrzega Paweł Brożek.



Jego koledzy do meczu podchodzą równie skoncentrowani. O atmosferę skupienia dba Okuka, który zakazał wczoraj piłkarzom spacerowania po hotelu przed wieczornym treningiem. "Jeśli z Feyenoordem zagramy tak jak w ostatnich meczach, mamy dużą szansę na awans" - mówi DZIENNIKOWI Australijczyk, Jacob Burns, który cztery lata temu był w Feyenoordzie na testach, ale kontraktu nie podpisał. "Zaproponowali mi śmieszny kontrakt. Dziś pokażę im, że mocno się pomylili" - zapowiada.



Przypuszczalne składy:

Wisła: Dolha - Baszczyński, Dudka, Głowacki, Thwaite - Błaszczykowski, Burns, Sobolewski, Zieńczuk - Paulista, Paweł Brożek

Feyenoord: Timmer - Greene, Bahia, Lucius, Vlaar - Buijs, Hofs, de Guzman - Kolkka, Charisteas, Huysegems