Jackson to jedna z gwiazd amerykańskiej ligi WNBA. Wpadła w oko trenerowi Kings już dawno temu. I zrobi wszystko, żeby mieć ją u siebie. ”Lauren to bardzo silna, zarówno fizycznie jak i mentalnie zawodniczka. Jeżeli zdecyduje się skorzystać z tej szansy, to na pewno do nas dołączy” - mówi szkoleniowiec.
A co na to koszykarskie władze? Chuck Harmison, manager generalny ligi NBL twierdzi, że nie ma żadnych przeszkód formalnych, aby kobieta występowała w męskiej lidze. Decyzja należy więc do zawodniczki, a ta już zapowiedziała, że zastanowi się nad atrakcyjną propozycją z Australii. Ciekawe, czy jeśli zmieni klub, zażyczy sobie osobnej szatni i prysznica...
Na dość ciekawy pomysł wpadł szkoleniowiec męskiej drużyny Sydney Kings, Brian Goorijan. Były szkoleniowiec koszykarskiej reprezentacji Australii chce, aby w jego zespole występowała Australijka Lauren Jackson. Jeśli zawodniczka zgodzi się na zmianę barw klubowych będzie pierwszą w historii kobietą grającą w męskim zespole.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama