Władca Dubaju i premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który ma tyle pieniędzy, że sam sobie jest Alladynem, zapragnął mieć Liverpool. Zapłaci za to 450 mln funtów. Kieszonkowe dla milionera. W ciągu dwóch ostatnich lat szejk Mohammed zapłacił miliard dolarów za 10 procent akcji DaimlerChrysler, postawił kosztem 100 mln funtów stadion Arsenalu, a za 700 mln funtów kupił firmę inynieryjną, o której nikt poza branżą nie słyszał.
Bo ma taki gest. Dzięki niemu nowy wielki Liverpool wkrótce wkroczy w erę, w jakiej od paru lat znajdują się Real Madryt, FC Barcelona, czy AC Milan. Będą częste tournee po Azji i obu Amerykach i ogromne inwestycje, mające na celu rozwój i popularyzację marki. Więcej w DZIENNIKU.